środa, 13 maja 2015

3- brudne koloratki

-Sprawcy żerujący na upośledzeniu ofiar:
*
ks. Jacek C wikariusz parafii w Warnicach i katecheta skazany przez sąd
w Choszcznie na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu oraz pięcioletni
zakaz wykonywania zawodu nauczyciela,
osobiście onanizował niepełnosprawnego chłopca, nadając ich "wspólnej tajemnicy" rangę spowiedzi.
Obecnie pracuje w parafii w N. (archidiecezja szczecińsko-kamieńska).
*
brat zakonny Janusz S. (karmelita z Trutowa w woj. kujawsko-pomorskim)
zwabił do klasztoru upośledzoną umysłowo 14-latkę,
zamknął się z nią w pokoju, po czym rozebrał i dotykał intymnych części ciała dziewczynki.
Uniknął aresztu dzięki poręczeniu i kaucji wpłaconej przez przełożonych.
Sąd w Lipnie wymierzył mu karę 3 lat więzienia w zawieszeniu;
*
franciszkanin Czesław Z z klasztoru w Katowicach-Panewnikach
był organizatorem orgii z udziałem upośledzonego psychicznie 14-latka.
Skazany na rok i cztery miesiące w zawieszeniu;
*
Marian Z., z wrocławskiego klasztoru serecanów podczas warsztatów terapii zajęciowej
doprowadzał dwie niepełnosprawne intelektualnie kobiety
do wykonania "innej czynności seksualnej".
W śledztwie tłumaczył, że zmagał się z grzesznym popędem
za pomocą modlitwy, ale... nie pomogło.
Ze względu na oczywisty wpływ "sił wyższych" dostał rok w zawieszeniu;
*
Franciszkanin Krzysztof P. z klasztoru w Pakości zaczął molestować
niepełnosprawnego intelektualnie ministranta,
gdy ten miał 10 lat.
Za milczenie mnich płacił słodyczami.
Sąd odpłacił mu 4,5-rocznym więzieniem oraz zakazem pracy z dziećmi.
*
Więcej szczęścia miał ks. Antoni (zbyt znany, żeby ujawniać choćby pierwszą literę nazwiska)
z diecezji elbląskiej: ministrant zdybał plebana na gorącym uczynku
z silnie upośledzonym młodzieńcem, z którym dziennikarz FiM miał okazję rozmawiać.
Gdy zapytaliśmy, czy podobało mu się w łóżku z księdzem,
odpowiedział :
" Mnie tak bardzo nie bolało, ale księdza musiało boleć bo sapał i stękał".
Ministrant bał się zeznawać, więc wielebny uratował skórę;
*
ks. Jan D. ze zgromadzenia palotynów sprawował funkcję kapelana
Domu Pomocy Społecznej w Brzezinach koło Choszczna.
Jedna z podopiecznych ośrodka wyznała, że w czasie pobytu u księdza w pokoju
była głaskana przez niego po udach, rekach i dotykana w miejscach intymnych.
Inna opowiadała, że opalający się nago w ogrodzie duchowny zawołał ją, żeby pokazać jej "ogórka".
Sprawę zatuszowano.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz